Brytyjski system wsparcia biznesu 2025 – przegląd programów, czyli jak dostać pieniądze za pomysł, który jeszcze nie istnieje.
Wyobraź sobie restaurację, w której rachunek zawsze płaci ktoś inny. Ty tylko wskazujesz danie, uśmiechasz się do kelnera i… wychodzisz z pełnym portfelem. Tak działa brytyjski system wsparcia biznesu. Serio. Jeśli kiedykolwiek marzyłeś, by dostać kasę za pomysł, który dopiero kiełkuje na serwetce, to tu właśnie zaczyna się Twoja uczta.
Dotacje to jak teściowa na świętach. Jeśli wiesz, jak ją ugryźć, wyjdziesz obładowany prezentami. Jeśli nie – zostaną ci tylko niezręczne wspomnienia i pusta kieszeń. My wybieramy prezenty.
Menu dnia: pięć dań, po których biznes rośnie jak na drożdżach.
1) R&D Tax Credits – stek na koszt firmy.
To ulga podatkowa, która mówi: „myśl, kombinuj, eksperymentuj – a fiskus jeszcze cię za to pogłaszcze”. Jeśli wydajesz na R&D co najmniej 15% przychodów, możesz zjechać z podatkiem tak nisko, że nawet herbata w londyńskim barze wyda się kosztowna tylko z przyzwyczajenia. Maks do wzięcia? Nawet do £500 000. Brzmi jak marzenie. I tak właśnie jest.
Dlaczego to jest turbołatwe?
Bo liczy się proces i próby. Nie musisz stworzyć kolonii na Marsie. Wystarczy, że udowodnisz, iż rozwijasz technologię, produkt lub proces i ponosisz realne koszty. Papierologia? Do ogarnięcia. Zwrot? Smakuje lepiej niż deser.
Ekspresowe zamówienie: zbierz koszty programistów, naukowców, prototypów, testów, narzędzi. Opakuj w krótki opis problemu technicznego („co było trudne i nowe”) i… kelner (HMRC) już niesie.
2) Bounce Back Loan – deser, z którego część możesz nie oddać.
To jak tiramisu po którym ktoś mówi: „Jedz, a łyżkę zostaw”. Maksymalnie £50 000, z opcją umorzenia do 25%. Jeśli prowadzisz firmę od 2019 roku i wygląda to na rozwój (a nie na nowy kabriolet prezesa), jesteś w grze.
Dlaczego to jest przyjemne?
Bo to szybka gotówka na oddech i rozbieg. Dokładasz do marketingu, automatyzacji, ludzi – i jedziesz dalej. Formalności wyglądają groźnie tylko z daleka. Z bliska to po prostu kolejny formularz z legendą „damy radę”.
3) Innovate UK Grants – szampan dla wizjonerów.
To jest ta chwila, kiedy korki strzelają. Do £2 000 000 bezzwrotnej dotacji na projekt, który pachnie przyszłością. Nie musisz od razu budować rakiety, ale dobrze, by twoja prezentacja brzmiała jak zapowiedź epoki post-aplikacji-do-jedzenia.
Dlaczego to jest osiągalne?
Komisja lubi projekty z „wow” i planem na komercjalizację. Jeśli umiesz zamienić fantazję w Excel (harmonogram, kamienie milowe, budżet), to w zasadzie pakujesz kieliszki do zmywarki i szukasz naukowców do zespołu.
Szybki przepis: problem rynkowy + unikalna technologia + prototyp + ścieżka do rynku. Dolej partnera akademickiego lub pilota u klienta i masz koktajl nie do odrzucenia.
4) SEIS/EIS – tajne menu dla inwestorów, którzy kochają zyski i nie cierpią podatków.
Startup młodszy niż dwa lata? Proszę bardzo. Inwestor wrzuca kapitał, fiskus oddaje nawet 50% z podatku, a w razie wielkiego sukcesu – zysk bez podatku. To jak gra w kasynie, w której krupier dorzuca żetony i mówi: „Jedź po jackpot.”
Dlaczego to jest game-changer?
Bo dzięki SEIS/EIS łatwiej domknąć rundę. Inwestorzy lubią, gdy państwo siedzi przy stole i dopłaca do chipsów. A ty masz paliwo na produkt, rynek i skalę.
5) Local Growth Fund – premia za grę w barwach regionu.
Londyn jest cudny, ale rząd kocha tych, którzy wchodzą do gry w Birmingham, Liverpoolu czy Manchesterze. Do £1 500 000 wsparcia na inwestycje, które nakręcą lokalny ekosystem. Otwierasz biuro, bierzesz ludzi, kręcisz gospodarkę – i dostajesz brawa… oraz pieniądze.
Dlaczego to jest logiczne?
Bo to jedyny program, który oprócz finansów daje ci natychmiastowy PR: „firma wspiera regiony”. Klienci i media łapią ten nagłówek od razu.
Polskie firmy już jedzą ten tort. Ale 2/3 nadal leży na stole.
W 2023 roku polskie firmy wyciągnęły z brytyjskiej „restauracji” £287 mln. Brzmi jak sukces. Ale to tylko 34% tego, co było do wzięcia. Czyli na stole zostało jeszcze jakieś £550 mln. Czeka. Mruga. Krzyczy: „Zabierz mnie!”. Jeśli to czytasz – jesteś już okrążenie przed peletonem.
Jak zgarnąć swoją porcję w 7 prostych krokach.
-
Nazwij marzenie. W jednym zdaniu: co zmienisz w świecie, branży lub życiu klienta.
-
Policz „trudność”. Zapisz, co było (lub będzie) technicznie/operacyjnie nowe. To paliwo do R&D i Innovate UK.
-
Zrób mini-Excel. Trzy arkusze: budżet, kamienie milowe, zespół. Zero fajerwerków, sama prawda – i już pachnie grantem.
-
Zbierz koszty R&D. Programiści, prototypy, testy, laboratoria. Tabelka „przed/po” i klasyfikacja kosztów.
-
Wybierz danie z menu. R&D Tax Credits na koszty, Innovate UK na skok, SEIS/EIS na inwestora, Local Growth Fund na lokalną ekspansję, Bounce Back Loan na płynność.
-
Dopisz partnera. Uczelnia, lab, pilot u klienta. Jedno nazwisko i projekt wygląda dwa razy mądrzej.
-
Wyślij. Nie czekasz na „idealnie”. Programy lubią tych, którzy działają wczoraj.
Mini-ściąga: komu co podchodzi.
-
Software/AI/Deep Tech: R&D Tax Credits + Innovate UK + SEIS/EIS.
-
E-commerce/produkty fizyczne: R&D na automatyzację i UX, Local Growth Fund na magazyn/centrum RMA.
-
Greentech/energia: Innovate UK (efektywność/zero-emisyjność) + regionalne wsparcie infrastruktury.
-
Młode startupy: SEIS/EIS na rozruch + R&D od pierwszych iteracji produktu.
Najczęstsze mity, które wyrzucamy do kosza.
„To dla wielkich graczy.” Nie. To dla tych, którzy potrafią opisać nowość i potencjał.
„Papierologia mnie zje.” Formularze są powtarzalne. Mamy checklisty. Robisz raz – potem idzie jak po sznurku.
„Nie mam jeszcze produktu.” I świetnie. Programy kochają prototypy, pilotaże, badania, czyli… etap „jeszcze nie istnieje, ale zaraz będzie”.
Przyspieszacz: jak brzmieć „innowacyjnie”, nawet gdy dopiero rysujesz na serwetce.
-
Problem > Funkcja. „Eliminujemy 70% ręcznych kroków w logistyce farmaceutycznej” brzmi lepiej niż „apka do skanowania”.
-
Dowód postępu. „Po 4 sprintach skróciliśmy inference o 28%” to złoto.
-
Rynek w cyfrze. „Adresowalny rynek £1,2 mld, nasz beachhead £40 mln, kanał: partnerzy 3PL.”
-
Mapa ryzyka. Wypunktuj co może pójść źle i jak to ugryziesz. Komisje kochają kontrolę nad chaosem.
Fantazja? Proszę bardzo. Oto jak może wyglądać Twój rok.
-
Q1: Składasz R&D Tax Credits. Na konto wpływa zwrot, którym finansujesz 2 senior devów i GPU w chmurze.
-
Q2: Innovate UK dokłada milion na pilota. Masz laboratorium, pierwsze wdrożenie i logo partnera na stronie.
-
Q3: Domykasz rundę SEIS/EIS. Inwestor się uśmiecha, bo fiskus macha mu z oddali. Ty zatrudniasz head of product.
-
Q4: Odpalasz oddział w Manchesterze. Local Growth Fund dosypuje na sprzęt i rekrutację. Media piszą, telefon dzwoni, a ty nalewasz kolejną kawę i zastanawiasz się, czemu nie zrobiłeś tego rok wcześniej.
Mikro-checklista aplikacyjna, która oszczędzi ci nerwów.
-
Jednozdaniowa misja projektu.
-
Opis „co jest technicznie nowe”.
-
Budżet rozbity na kategorie kwalifikowane.
-
Harmonogram z kamieniami milowymi co 4–8 tygodni.
-
Krótka notka o zespole (kompetencje, nie biografie).
-
List intencyjny od partnera/klienta (nawet „lekki”).
-
Tabela ryzyk i planów awaryjnych.
A jeśli nadal się wahasz…
Pamiętaj: w 2023 roku Polacy wyciągnęli £287 mln. To piękne. Ale jeszcze piękniejsze jest £550 mln, które wciąż czeka. Nie musisz być Elonem Muskiem. Wystarczy, że pokażesz, iż za pięć lat będziesz jego sąsiadem na konferencji.
Finał: zamawiamy?
Wchodzisz, wybierasz danie, uśmiechasz się i… pozwalasz, by kuchnia zadziałała. Brytyjski system wsparcia to nie mit. To menu, które działa, jeśli zamawiasz. A więc: serwetka, długopis, trzy zdania o pomyśle – i już idzie przystawka. Potem stek. Potem szampan. Potem… dokładka.
Smacznego finansowania.
Jeśli chcesz poznać szczegóły poświęciłem temu tematowi kilkadziesiąt stron w mojej książce „Ucieczka do Raju”. To nie broszura, to kompendium: 1400 stron konkretów, przykładów i przepisów, które pomogą Ci zrozumieć, jak naprawdę działa prawo podatkowe w skali globalnej.
A jeśli chcesz być na bieżąco z nowymi wpisami, analizami, aktualizacjami przepisów i dodatkami do książki – zapisz się do newslettera.
✅ Bez spamu,
✅ Bez reklam garnków,
✅ Tylko wiedza i aktualności, które mogą zaoszczędzić Ci dużo pieniędzy (i nerwów).
Do zobaczenia w kolejnych wpisach:)!



